Mołstowa – bezprawie na odcinku No Kill

by Rafał Lenarczyk

W miniony weekend patrol TMRR nie dojechał nad Regę ponieważ natknął się na pożar łąk w okolicach ujścia Mołstowej Wezwano na miejsce straż pożarną, która ugasiła płonące trawy i trzcinowiska. Sprawca podpalenia był widziany jednak nie udało się go ująć.

1 2 3 4 5

Celem wyprawy był odcinek No Kill, który powstał na wniosek koła Łosoś Brojce. Okazuje się oczywiste, że pozostawienie takich miejsc bez opieki, skutkuje tym co zastano  na łowisku. Pierwszych pseudo wędkarzy – kłusowników spotkano tuż przy Brojcach. Ojciec z córką poławiali ryby łososiowate na tzw. robaka czyli żywą przynętę, które jest na wodach górskich zakazana. Sprawę zakończono mandatowo na miejscu. Poza brakiem uprawnień do wędkowania osoby te przejawiały totalną ignorancję wobec zasad panujących nad wodą górską

6 7


Drugi ujawniony przypadek miał miejsce bliżej wsi Grądy, gdzie mężczyzna poławiający na przynęty zwierzęce zdążył wykłusować 5 lipieni o wymiarach i w okresie ochronnym oraz dwa pstrągi potokowe o wymiarach ochronnych. Taka presja sprawia że odcinek No KILL nigdy nie dorówna np. Redze w Łobzie, gdzie cywilizowane wędkarstwo oraz troska o rybność łowiska weszła wędkarzom w krew.

 

8 9 10

 

Obydwie sprawy zakończono mandatowo, jednak na przyszłość będziemy się skłaniać do oddawania spraw z rybami niewymiarowymi i w okresach ochronnych do sądu ponieważ jest to wg. naszej opinii czyn znacznie wykraczający poza ramy wykroczenia.

 

 

You may also like

Leave a Comment