Z uwagą przyglądamy się poczynaniom ZZMiUW – kolejną ofiarą melioracji jest rzeka Brodziec prawobrzeżny dopływ rzeki Mołstowej objęty jako obszar Natura 2000. Jest to pierwsza rzeka która doczekała się budowy tarlisk w ramach “rekompensaty” za zniszczenia w siedlisku 3260 “Nizinne i podgórskie rzeki ze zbiorowiskami włosiniczników”.
tarliska po wybudowaniu lipiec 2014
włosienicznik rzeczny i jego wpływ na hydromorfologie dna cieku.
Był rok 2014 i miała to być jednorazowa ingerencja bardzo potrzebna dla produktywności śródleśnych łąk i nieużytków. Źródlisko Brodzca to teren pagórkowaty w okolicach miejscowości Pniewo. Brzegi porastają kompleksy olsowe, sąsiedztwo koryta to zwykle tereny podmokłe tzw. od wód zależne. Obniżenie dna cieku koparką
powoduje, że z terenów podmokłych woda spływa intensywniej niż przed konserwacją. Ma to znaczący negatywny wpływ na sytuację powodziową związaną z intensywniejszym spływem wód roztopowych i opadowych ze zlewni. Po powodzi szybko przychodzi susza ponieważ w wyniku konserwacji została zmniejszona retencja korytowa rzeki “trzymająca” wodę w sąsiadujących z nią terenach podmokłych.
W dniu 22.12.2015 patrol TMRR udał się na miejsce sprawdzić jak przebiegają prace konserwacyjne.
[su_custom_gallery source=”media: 1516,1517,1518,1519″ limit=”100″ link=”lightbox” target=”blank” width=”300″ height=”200″ title=”never”]
Na miejscu zastano rozplantowany materiał mineralny w postaci piasku wymieszanego z włosienicznikiem rzecznym wydobytym z dna jako “namuł”. Odradzające się siedlisko włosienicznikowe zostało po raz kolejny zdegradowane do ekosystemu zero. W urobku nie znaleziono minogów. Ich występowanie w tym cieku było oczywiste do zeszłorocznej konserwacji… przy aktualnej może już ich nie być…
Rok 2015 był pierwszym, w którym wykazano używanie sztucznych tarlisk przez trocie wędrowne.
sztuczne tarliska wykorzystane przez trocie wędrowne
Cieszą kopce tarłowe wykonane przez ryby jednak radość znika na myśl, że spływające czastki organiczne wzruszone koparką doprowadziły do uduszenia ikry. Projekt LIFE+ realizowany równolegle z projektem konserwacji rzek, który zakłada NO LIFE wydaje się niesmaczny… gdzie osiągnięcie dobrego ekologicznego stanu wód? Gdzie nadzór przyrodniczy nad pracami? O to zapyta Komisja Europejska, a społeczeństwo zapłaci ….
w końcu my lemingi głosu nie mamy