Rzeka Mołstowa największy prawobrzeżny dopływ Regi przepływa przez tereny popegeerowskie, których mieszkańcy dalej tkwią w mentalności, co państwowe to nasze. Do niedawna krążyła obiegowa opinia, że stare pokolenie jak odejdzie nastapi poprawa. Otórz nic bardziej mylnego. Kłusownictwem trudni się już młode pokolenie, które dostało wzorce od rodziców czy dziadków. Kłusownicy raz złapani wracają nad wodę, co nie raz członkowie TMRR mieli okazje potwierdzić. Wniosek nasuwa się jeden kary za ten proceder są w dalszym ciągu zbyt niskie. Poniżej przedstawiamy zdjęcia 3 sieci, które grodziły rzekę Mołstową w poprzek, zlokalizowane po kilka metrów od siebie. Przy takich działaniach kłusowników o skutecznej migracji nie może być mowy.
Opracowanie: Patrol TMRR