Kłusownicy – morsy

by Rafał Lenarczyk

Widly03

 

Od czasu otwarcia basenu w Gryficach kłusownicy zaczęli pływać. Taki wniosek nasuwa się w tegorocznym sezonie antykłusowniczym.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce w dniu 22.11.2015r. w pobliżu miejscowości Górzyca. Przy zastawionej na rzece Redze sieci kłusowniczej trwała zasiadka na jej właściciela. Ok godz. 22.00 na miejsce przyszedł mężczyzna, oświetlając sobie drogę przez las latarką. Po tym jak ściągał sieć, wyciągając ją na brzeg, zdecydowano się na jego ujęcie. Mężczyzna, któremu odcięto optymalne drogi ucieczki wybrał skok do Regi. Z wielkimi obawami obserwowano, czy podoła on wyzwaniu, które podjął w przypływie adrenaliny. Na szczęście udało mu się wyjść z opresji “bez szwanku”. Na brzegu pozostawił poza     nielegalną siecią, dwumetrową drewnianą tyczkę zwieńczoną pięcioramiennymi widłami wykonanymi z prętów zbrojeniowych. Do późna w nocy obstawiono dwa pobliskie mosty przez rzekę, jednak mężczyzna nie chciał wracać do domu… Prowadzony przez patrol TMRR monitoring dał nagrania, które wraz z narzędziami kłusowniczymi przekazano do KPP w Gryficach, która ustaliła sprawcę przestępstwa.

[su_custom_gallery source=”media: 1237,1238″ limit=”100″ link=”lightbox” target=”blank” width=”300″ height=”200″ title=”never”]

 

Drugie zdarzenie miało miejsce w dniu 26.11.2015r. bliżej miejscowości Borzęcin, gdzie po 2 dniach monitorowania zastawionej sieci zebrano odpowiednią ilość obciążających kłusownika nagrań. Już przed próbą ujęcia znane były personalia kłusownika, który zaryzykował już trzecie spotkanie z patrolem TMRR. Pojawił się bezszelestnie, jak zjawa leśna i zaczął ściągać sieć.  Akurat w tym dniu w sieci były dwie trocie wędrowne. Próba ujęcia kłusownika mocno dała w kość patrolowi, który miał test z biegania. Mężczyzna doskonale znający teren omijał “pułapki” bagienne, w których grzęźli członkowie patrolu. Dosłownie w ostatniej chwili wyrwał się z potrzasku, skacząc na główkę do rzeki. Nie pomogło wołanie po nazwisku- i tak popłynął krzycząc “spier…jcie”. Część garderoby utrudniającej pływanie puścił z nurtem rzeki.

Z sieci wypuszczono żywą samice troci wędrownej długości ok. 70 cm, niestety druga ryba- też samica- była uduszona, mierzyła 74 cm. W poprzednich dniach udało mu się wykłusować dwie trocie również samice o wymiarach ok. 70 i 55 cm.

[su_custom_gallery source=”media: 1239,1240″ limit=”100″ link=”lightbox” target=”blank” width=”300″ height=”200″ title=”never”]

Ryba trafiła do gryfickiego domu dziecka, co stało się już zwyczajem TMRR.

Już wiemy, że gumofilce umożliwiają pływanie, a kłusownicy pomimo, że zbiegli zostali oskarżeni o przestępstwo . Film z próby ujęcia do dziś budzi podziw dla wigoru Pana Macieja.

[su_custom_gallery source=”media: 1241″ limit=”100″ link=”lightbox” target=”blank” width=”300″ height=”200″ title=”never”]

„Gotowi do biegu… start!”

Autor: Patrol tmrr

You may also like

Leave a Comment